Ogromna ilość efektów specjalnych które już niestety nie robią takiego wrażenia jakby się
wydawało. Mimo że z założenia powinny robić wrażenie to jednak nie robią. Masa efektów poszła na
nic, czyżby kinematografia chyliła się ku upadkowi?. Dziwna tendencja panuje w XXI wieku na
robienie takich filmów które pod względem treści nie dają satysfakcji tylko same efekty i też nie
najlepsze. A propo roku 2012 to ten film już nie jest aktualny :) bo żadna katastrofa globalna nas nie
zniszczyła. Niestety coraz więcej będzie takich filmów nastawionych na efekty specjalne i zarazem
które nic nie wnoszą pod względem treści, szkoda kiepska sprawa. Trudno.
Fakt, masa efektów specjalnych jest wręcz przytłaczająca i momentami przesadzona (lot samolocikiem czy jazda samochodem) ale bądź co bądź są one zrobione na wysokim poziomie. Najbardziej irytuje mnie w tym filmie ta mała dziewczynka, mogli albo zrezygnować z jej roli albo dać jej coś sensownego "w usta", a nie w koło Macieju tylko "daddy", "daddy no!". Masakra.